JAK PRZYGOTOWAĆ STRONĘ INTERNETOWĄ POD KAMPANIĘ GOOGLE ADS?

Jeśli mamy dobrą ofertę, którą dobrze komunikujemy... Nie mamy też problemu z naszą wiarygodnością, to zazwyczaj kampanie Google Ads są bardzo skutecznym i korzystnym cenowo narzędziem pozyskania klientów.

To, co jest bardzo dużą siłą kampanii Google Ads, to fakt, iż w przeciwieństwie do wielu innych kampanii, Google Ads odpowiada na konkretne zapotrzebowanie klienta.

Klient często jest już zmotywowany do zakupu, aktywnie poszukuje oferty/usługi i my w tym momencie możemy pokazać właśnie swoją ofertę.

Poniższe uwagi dotyczą najczęściej realizowanych kampanii, czyli takich, gdzie samo dotarcie do klienta z ofertą powinno wystarczyć do zrealizowania sprzedaży.

Czyli za pomocą Google Ads dajemy widoczność naszej stronie w wyszukiwarce google na interesujące nas frazy i jeśli potencjalny klient uzna naszą ofertę za atrakcyją i wiarygodną, to dochodzi do transakcji.

Jeśli oferta wymaga wcześniejszego "ocieplenia ruchu" to taka kampania niestety się nie sprawdzi. Wcześniejsze "ocieplenie ruchu" wymagane jest np. wówczas, gdy np. wiążemy się z usługodawcą na dłuższy okres, usługa wiąże się z wyższym ryzykiem, mamy bardzo dużą konkurencję, lub gdy nasza oferta nie do końca sama się broni i decyzja zakupowa podejmowana jest na innych podstawach niż sam język korzyści i przewag konkurencyjnych... itp.

Jeśli naszej ofercie brakuje jedynie widoczności, gdyż sama się broni, to wówczas kampania tego typu jak najbardziej jest skuteczna. Jedynym problemem jest wówczas dotarcie z ofertą do klienta i Google Ads robi to bardzo skutecznie, gdyż odpowiada bezpośrednio na zapotrzebowanie: tu i teraz.

Internauta potrzebuje produktu lub usługi, podejmuje aktywne poszukiwania... i jeśli znajdzie odpowiednią ofertę, to w założeniu jest już zdecydowany na zakup.

Niemniej w trakcie tego procesu nie możemy popełnić błędów, które odrzucą tego poszukującego i zmotywowanego do zakupu internauty.

Przede wszystkim strona internetowa musi jasno i czytelnie komunikować samą ofertę i korzyści jakie szukająca osoba odniesie w przypadku zdecydowania się na transakcję.

Ponieważ internauta zazwyczaj otwiera kilka stron z podobnymi ofertami, to ta oferta musi być także korzystniejsza od pozostałych.

I kolejna kwestia, to wiarygodność. Inaczej ujmując: czy internauta uwierzy, że obietnice dane na stronie zostaną spełnione?

Przyjrzyjmy się różnym scenariuszom i poszczególnym etapom.

Poniżej znajdziemy uproszczony schemat poszczególnych faz, przez które zazwyczaj przechodzą internauci na stronie internetowej.

Oferta sama się nie broni, dotyczy produktu lub usługi, które wymagają wcześniejszego "ocieplenia ruchu", nawiązania dłuższego kontaktu z osobą sprzedającą, "nawiązania więzi emocjonalnej", nabrania przekonania do zakupu.

Mocna walka o klienta w danym obszarze produktów i usług, co powoduje, że koszt pozyskania klienta jest nieopłacalny.

Inne jednostkowe sytuacje wynikające ze specyfiki rynku i oferty.

Oferta źle komunikuje korzyści dla potencjalnego klienta. W konsekwencji zainteresowany produktem lub usługą wchodzi na naszą stronę, ale oferta go nie przekonuje i wychodzi ze strony.

Oferta dobrze komunikuje produkt lub usługę, ale nie mamy zaufania do osoby/firmy, która je oferuje. Nie odnajdujemy informacji o wcześniejszych realizacjach, osoba lub firma nie dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem, brak opinii, brak dobrze prowadzonych social mediów, przez co nie możemy ocenić wiarygodności składanych obietnic. Mimo, iż oferta jest atrakcyjna, internauta szuka innej, która będzie zarówno atrakcyjna jak i wiarygodna.

Są branże, w których wiarygodność odgrywa nawet ważniejszą rolę niż sama oferta i jesteśmy nawet w stanie zapłacić więcej, gdyż kupujemy niejako "polisę ubezpieczeniową", że obietnice zostaną spełnione.

Oferta dobrze komunikuje korzyści dla klienta i przewagi konkurencyjne nad innymi tego typu ofertami dostępnymi na rynku. Blog, realizacje, poradniki, obecność w social mediach, pozytywne komentarze, czytelna i bogata w treści strona internetowa powodują, że nasza wiarygodność jest wysoka i internauta decyduje się na kontakt i/lub zakup.

Oczywiście często nie za bardzo wiemy jaki jest ten rynek i jak nasza oferta sytuuje się na tle innych ofert. Nie wiemy też jaki jest potencjał rynku.

Jeśli nasza konkurencja jest słaba, a na rynku występuje zapotrzebownie na nasze produkty lub usługi, to nawet pewne braki w komunikacji oferty, czy też naszej wiarygodności, nie będą blokowały klientów... będzie ich co najwyżej mniej, niż gdybyśmy wszystko dopięli na ostatni guzik...

Niemniej, nawet jeśli nie znamy tych powyższych parametrów rynku, to właśnie za pomocą Google Ads możemy przy relatywnie niskim koszcie to wszystko zbadać... To jest właśnie taka kolejna korzyść z tego typu marketingu, gdyż możemy w miarę niskim kosztem "pokazać światu" naszą ofertę i zobaczyć, czy ma ona sens? Czy sama się broni? Czy lepiej zrezygnować z brnięcia w tego typu usługi/produkty? A może trzeba będzie wybrać inny sposób pozyskania klientów?

To co istotnie, to fakt, że opisana powyżej kampania Google Ads sama z siebie nie "łapie klientów", daje jedynie widoczność na jakieś konkretne frazy na jakimś konkretnym obszarze kraju, czy świata. Wystawiamy więc naszą ofertę dla tych, którzy jej poszukują.

Jednak o tym, czy klienci się pojawią zadecyduje już sam potencjał rynku, rodzaj i jakość naszej oferty, siła przewag konkurencyjnych i nasza wiarygodność.

Czasem pojawiają się też jakieś inne czynniki, które mogą zadecydować zarówno o sukcesie jak i porażce... Ale na tym to właśnie polega... Na poszukiwaniu szans, analizowaniu i podejmowaniu ryzyka... Im lepiej zrozumiemy te mechanizmy, swoją ofertę i rynek, tym to ryzyko jest mniejsze i sukces bliższy...